Na co dzień mieszkam w Niemczech, gdzie roi się od muzułmanów. Nigdy nie miałem z nimi problemu. Religia zabrania im pić alkoholu. W nocy nie ma żadnych awantur, cisza Przyleciałem do Warszawy. Zostałem na dzień dobry obtrąbiony, bo nie zdążyłem zejść z przejścia przed zapaleniem czerwonego światła. Po chwili wdepnąłem w psią kupę na chodniku. Ktoś mnie wnet potrącił łokciem i torba upadła mi w błoto
Komentarze
Zaloguj się, aby dodać komentarz.
Brak komentarzy. Bądź pierwszy!