jak w Amerykańskim filmie
katastrofa, dramat, i ostatni sprawiedliwy jeśli fundamentalne globalne decyzje zależą
od "nieznanego instruktora karate" prawdziwego/fikcyjnego
i miłego połechtania próżności Big-EGO...
zamiast rozsądnych odpowiedzialnych decyzji
...to na jakim świecie MY żyjemy ?!
Komentarze
Zaloguj się, aby dodać komentarz.
Brak komentarzy. Bądź pierwszy!