I łyso skrajna prawico. Trump w USA ogranicza wolność słowa. Dziennikarze, którzy choć raz zadadzą mu niewłaściwe pytanie. Nie otrzymają już od niego akredytacji, bo nie są według niego dziennikarzami. Tak samo uczelnie, które pozwolą na protest studentów. To już nie otrzymają o państwa żadnych dotacji. I gdzie ta słynna amerykańska wolność słowa chyba tylko dla dezinformujących społeczeństwo faszystowskich hejterów i szurów.
Komentarze
Zaloguj się, aby dodać komentarz.
Brak komentarzy. Bądź pierwszy!