Czemu media na świecie nie zauważyły, iż w oprawie Igrzysk olimpijskich nie było karykatury ostatniej wieczerzy świętego świeckiego malarza homoseksualisty Leonardo Da Vinci.
Ale była to karykatura słynnej uczty Dionizosa. Pisano o tym w prasie francuskiej, ale zauważy to co bardziej spostrzegawczy człowiek. Przecież wskazuje na to niebieski satyr oraz stroje uczestników uczty np. kwiatki na głowie, oraz filarach.
Ale szczujące media spragnione uwagi wiedzą lepiej.
Komentarze
Zaloguj się, aby dodać komentarz.
Brak komentarzy. Bądź pierwszy!