Spytano mnie przy świątecznym stole
czy grywam w gry liczbowe.
Odpowiedziałem
że mam
kochaną żonę,
wspaniałego syna,
upierdliwego psa,
jako takie zdrowie,
więc w zasadzie nie mam po co grać,
bo mam już wszystko czego mógłbym chcieć.
Spytano mnie przy świątecznym stole
czy grywam w gry liczbowe.
Odpowiedziałem
że mam
kochaną żonę,
wspaniałego syna,
upierdliwego psa,
jako takie zdrowie,
więc w zasadzie nie mam po co grać,
bo mam już wszystko czego mógłbym chcieć.